Platforma traci posła. "Dzisiaj odchodzę"
Bogusław Sonik nie podporządkował się Donaldowi Tuskowi m.in. w kwestii poglądów na liberalizację prawa aborcyjnego, w związku z czym, ma zostać skreślony z listy KO.
We wtorek poseł poinformował, że dzisiaj odejdzie z Platformy Obywatelskiej. – Rozstania po 22 latach są trudne. Moje drogi z Platformą Obywatelską się się rozeszły – tłumaczył Sonik. – Dzisiaj odchodzę z Platformy Obywatelskiej – dodał polityk.
– Platforma Obywatelska zmierza w kierunku bycia wielką korporacją, która potrafi zarządzać bieżącymi sprawami – podkreślił dalej Sonik.
Poseł stwierdził również, że "Polsce jest potrzebna centro-prawicowa formacja, wynikająca z połączenia Polski 2050 i PSL-u". – Propozycja startu w wyborach z ich list byłaby godna rozważenia i przyjęcia – tłumaczył Sonik.
Sonik skreślony z list Platformy
Polityk już od kilku dni zapowiadał, że ma zamiar startować do Sejmu, chociaż nie z ramienia PO-KO. – W końcu spędziłem wiele lat w polityce i zawsze starałem się wykorzystywać funkcje, jakie pełniłem, do tego, żeby służyć wyborcom i aby robić rzeczy pożyteczne. Myślę, że to zostało docenione – podkreślał Sonik w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News.
Parlamentarzysta zwrócił uwagę na "radykalną zmianę" dot. stanowiska przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska ws. aborcji. Jego zdaniem, PO zawsze szczyciła się tym, że jest partią tolerancyjną, która ma wiele nurtów ideowych i dzięki temu odnosi sukcesy wyborcze. – W tej chwili postawienie tej sprawy jako pierwszej, sztandarowej oznacza gwałtowny skręt w lewo – zauważył.
Przypomnijmy, że jeszcze w ubiegłym roku szef PO zagroził trzem posłom Platformy, że nie znajdą się ponownie na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej. Wskazani wówczas przez Tuska deputowani to: Eugeniusz Czykwin, Bogusław Sonik i Ryszard Wilczyński.